3 cechy charakteru, które utrudnią Ci naukę języka

PERFEKCJONIZM

 

Każde zdanie, jakie wypowiem, powinno być poprawnie gramatycznie a wymowa taka, że „mucha nie siada”. Nie chcę też zrobić z siebie idiotki, dlatego z konwersacjami zaczekam, aż poczuję się bardziej komfortowo (czyli nigdy).

 

Jak to ujęła Liz Gilbert,
Perfekcjonizm to strach w butach na wysokich obcasach.
Nie czekaj aż będziesz gotowa, bo to nigdy nie nastąpi.

 

 

 

KONTROLA

 

Próbowałyście się kiedyś uczyć języka z różnych źródeł? Na przykład uczęszczać na kurs, czytać książkę i słuchać audycji radiowej w tym samym czasookresie?

 

Kiedy jeszcze byłam na studiach, musiałam opanować jasno wytyczony materiał. Wtedy wszystko było o tyle prostsze, że koś „pokazał mi palcem” czego konkretnie miałam się nauczyć. Było więc konkretne zadanie domowe, konkretna artykuł do przeczytania, konkretny utwór do przeanalizowania…

 

Co jednak jeśli za każdym razem, gdy toniemy w nadmiarze informacji (czyli non stop) i nie jesteśmy w stanie przyswajać każdego słówka, jakie do nas dociera? Ciocia dobra rada podpowiada: język nie ma sztywnych granic, co oznacza, że zawsze znajdzie się coś, z czym wcześniej nie miałyśmy styczności. Chcesz opanować angielski? Zapomnij o kontroli. Selektywność nie jest zalecana, jest konieczna.

 

 

 

 

NADMIERNA AMBICJA (ZWŁASZCZA NA STARCIE)

 

Należy uczyć się minimum godzinę dziennie, bo przecież jak już coś robić, to robić dobrze. W końcu 10 minut nic mi nie da, nie odczuję w ogóle, że się czegokolwiek nauczyłam. Każdego ranka przy śniadaniu przerobię kolejną lekcję z książki, dzięki temu w miesiąc opanuję słownictwo na tematy X, Y i Z. Jutro ostro biorę się za siebie!

 

Następnego dnia o rano.

 

Godzina 6:00 – Miałam wstać, żeby pouczyć się angielskiego…
Godzina 6:10 – Naprawdę powinnam wstać…
Godzina 6:30, wstaje i otwiera książkę- Dobra, dzisiaj zacznę od 30 minut nauki…
Godzina 6:45 – Nic mi już nie wchodzi… Tego jest za dużo!