KONKURS + Recenzja Multikursu

 

 

 

 

Mam dla Was dzisiaj kilka niespodzianek. 🙂 Zanim jednak przejdziemy do samego K O N K U R S U, przedstawię Wam recenzję tego, o co tak naprawdę będziecie walczyć, tj. kursu intensywnego online z języka angielskiego. 😉

 

 

MIŁE NIESPODZIANKI NA WSTĘPIE

 

Zanim usiadłam do „przeklikania” platformy, przez kilka dni z tyłu głowy zastanawiałam się jakie elementy są w tej branży najczęściej pomijane. Jednym z nich była część psychologiczna. Nauka języka to bardzo duże przedsięwzięcie, więc musimy dokładnie wiedzieć po co to robimy.

 

Miłym zaskoczeniem była więc zakładka „Odbierz darmowy prezent„. Znajdziecie w niej sporo krótkich plików PDF z bezpłatnymi materiałami.

 

 

Te dotyczące stricte nauki języków obcych nie są bardzo rozbudowane, więc nie należy zakładać, że nasz poziom języka nagle gwałtownie wzrośnie, ale moja uwagę przykuły w szczególności 2 tamplety innego sortu:

 

 

PDF MOTYWACYJNY – zawierające m.in. rubrykę na nagrodę za osiągnięcie celu. Znów, trochę mało rozbudowany, więc czuję lekki niedosyt, ale to ja mam bzika na punkcie monitorowania celów i naprawdę mało kto pamięta o tym aspekcie nauki angielskiegp, więc i tak chwała im za to.
PLANERY językowe – dzienny, tygodniowy, miesięczny i roczny – przejrzyste i przyjemne wizualnie oraz uwzględniające perspektywę zarówno krótkoterminową, jak i długoterminową – duży plus za to – nauka języka nie jest sprintem, tylko maratonem.

 

 

TEST POZIOMUJĄCY I WERSJA DEMO

 
 
Zaletą jest to, że platforma została wzbogacona o tzw. placement test, czyli test poziomujący. Dosyć kompleksowy, acz nieco chaotyczny.Nie można też sprawdzić w którym miejscu popełniło się błąd, ale sam fakt, że nie musimy błądzić w sieci, a potem jeszcze samodzielnie sprawdzać sobie wyników, zdecydowanie działa na ich korzyść. Nie kupujecie też kota w worku, ponieważ możecie wypróbować kurs za darmo.
 
Gdy rozpoczynamy kurs, wita nas intuicyjny panel.
Więc nawet jeżeli jesteśmy za leniwi, żeby kliknąć w taką zacną zieloną ikonkę w prawym dolnym rogu („Jak korzystać z kursu?”), nie będziemy mieli większych problemów z odnalezieniem się w kursie. Mimo wszystko sugerowałabym obejrzenie filmiku instruktażowego (ok. 2 min), ponieważ wtedy poznamy kilka bonusowych funkcji:
+ cotygodniowe raporty postępu wysyłane na email,
+ możliwość „konkurowania” ze znajomymi – tym samym stworzenie systemu kar i zewnętrznej motywacji,
+ ustawianie celu dnia i poziomu intensywności nauki (które dodatkowo można zmieniać tak często, jak tylko zechcemy).
 

 

 

STRUKTURA KURSU

 
 +   Kursy składają się z rozdziałów, a rozdziały z około 14-16 lekcji, wszystko jest posegregowane tematycznie. Poszczególne lekcje nie zostają odhaczone (i uznane za faktycznie zaliczone) dopóki nie poprawimy wszystkich błędów. Niektórym mogłoby się to wydawać surowe, jednak w ogólnym rozrachunku, to my sami panujemy nad kursem, a powtórki mogą nam wyjść tylko na dobre. 🙂 W końcu, jeśli ktoś chce osiągnąć wynik 100%, to nie może oczekiwać, że będzie łatwo. 😉
+  Po pięciu rozdziałach czeka nas sprawdzian.

+   Lekcje są różnorodne, dzięki czemu kursant się nie nudzi.

 

 

+   Angielskiego uczymy się zarówno przez dialogi i pełne zdania, jak i pojedyncze słówka. Zdecydowanie spodobał mi się fakt, że ten sam materiał jest przerabiany w różnych formach (m.in. dopasowanie wyrażeń do luk, uzupełnianie ich ze słuchu, tłumaczenie, połączenie zdjęć z nagraniami audio, słuchanie typu PRAWDA/FAŁSZ, itp.).

+   Fajnie, że załączone zostały filmiki animowane sprawdzające słuchanie. Chociaż na ten element możemy spojrzeć dwojako:
+   z jednej strony animacja dostarcza więcej rozrywki,
   z drugiej jednak nie jesteśmy w stanie uczyć się języka poprzez ruch ust osoby mówiącej, ponieważ wypowiada się postać z kreskówki, a nie żywy człowiek.

 

+   platforma sygnalizuje kolorem czy dobrze zapisujemy wyrażenie i możemy kontynuować czy może też powinniśmy się wrócić o kilka liter.

 

+ Dodatkowo, platforma może być czuła na wielkie litery i zasady interpunkcji, ale nie musi – jest to zależne od użytkownika, wystarczy tą opcję zmienić Ustawieniach.

–   Jedyny zarzut jaki mogę tu mieć to ten, że Profesor Henry nie rozpoznaje form pełnych, jeżeli oryginalnie zostały wprowadzone ściągnięte i vice versa. Innymi słowy, musimy wpisać np. „I’m”, a nie „I am”, w przeciwnym razie zostanie to uznane za błąd. W przypadku osób początkujących, informacja ta nie jest również wyjaśniona na wstępie, a przeciętny Kowalski wcale nie musi wiedzieć, że jedno i drugie jest tym samym i oznacza „ja jestem”.

 

+ Jeżeli chcemy kontynuować naukę, wówczas program automatycznie narzuci nam powtórkę i dopiero później będziemy mogli przejść do kolejnej lekcji. Większość osób chce jak najszybciej przeskoczyć do nowego materiału, ale osobiście uważam, że jest to duży błąd. W końcu w naszym kulawym systemie edukacyjnym robi się dokładnie odwrotnie – szybko i dużo, a wszyscy przecież wiemy jak to się kończy.

Bonusowo,

+   samo wciśnięcie ENTER pozwala przejść dalej. Mała rzecz, a cieszy, bo oszczędza nasz czas.

 

 

POZIOM TRUDNOŚCI

 

 

–   Trzeba mieć jednak na uwadze, że nagrania mogą być dla osoby początkującej za szybkie i nieco za trudne, ponieważ przechodzimy od „dzień dobry” i „dobry wieczór” do podawania podstawowych informacji na swój temat, jak pracy, studiów czy rodziny oraz do zapisu tych słówek ze słuchu.

 

 

+   Do ćwiczeń możemy jednak podchodzić wiele razy, więc nawet jeśli się pomylimy, mamy szansę podejrzeć poprawną odpowiedź i spróbować jeszcze raz.

 

 

+ Pozostałe poziomu (średnio-zaawansowany i zaawansowany) wydają się być dobrze dostosowane do poziomów językowych. Reasumując, początkujący uczy podstawowej komunikacji, średnio-zaawansowany jest zaprojektowany z myślą o osobach, które już liznęły nieco angielskiego, a zaawansowany dla tych, którzy potrafią się już wypowiadać po angielsku i chcieliby poszerzyć zakres słownictwa i utrwalić wiadomości. Na pewno nie oczekiwałabym od kursu, że wystarczy jako jedyne źródło, ażeby opanować język, ale, nie oszukujmy się, taki złoty środek nie istnieje.

 

 

ZAKRES MATERIAŁU

 

+ Uwzględnia on zdecydowaną większość umiejętności językowych (jedynym wyjątkiem jest płynność wypowiedzi oraz długie formy pisemne, czego z kolei nie możemy oczekiwać od kursu internetowego, bo w końcu zależało nam na tym, aby wyeliminować czynnik ludzki).

 

+   Warto wspomnieć, że osoby początkujące zaczynają od najistotniejszych wyrażeń w podstawowej komunikacji, jak zawód i data urodzenia
+   i to sformułowanych zarówno tak, jak w rozmowie z nowymi znajomymi, jak i również w dokumentach, np. w hotelu czy na lotnisku.

+   Wybrana tematyka jest bardzo trafiona. Zakupy, jedzenie w restauracji czy wyrażanie opinii, a nawet formy płatności i transakcje są niezbędne w codziennej komunikacji (zdarzają się takie smaczki, jak „ochrona środowiska”, ale są to naprawdę nieliczne wyjątki).

 

 

*** Bonusowe punkty za:
+   uwzględnienie użytecznej tematyki, której inne kursy nie biorą pod uwagę – w każdym razie ja się z nimi nie spotkałam 😉 (np. pisanie listu motywacyjnego),
+  nacisk na komunikację, nie gramatykę (jest ona tu jedynie narzędziem, nie celem samym w sobie).

 

 

Czego mi ewentualnie zabrakło:

–  mnemotechnik i skojarzeń,
– odrobinę większej różnorodności w formie nauczania słownictwa,
– większej liczby przykładów przy tłumaczeniu gramatyki i wyrażeń,
– konsekwencji (np. na poziomie średnio-zaawansowanym wspomniany został czas Present Perfect i tylko on, żaden inny).

 

 

 

 

Zakres tematyczny materiału: 5
Powtórki: 5
Dostosowanie poziomu trudności w ćwiczeniach: -4
Różnorodność formy nauczania: +4
Intuicyjny panel: -5
Czas reakcji nagrań: -4
Aspekt wizualny: 5
Adaptacyjność do użytkownika: +4

Materiały dodatkowe: +4

 

 

Reasumując:
Czy kurs online może zastąpić lektora? Moim zdaniem nie (m.in. ze względu na brak konwersacji). Jednak często z wielu przyczyn korepetytora wynajmować nie chcemy (brak kasy, nieregularne godziny pracy, itp.). Platforma internetowa daje nam wtedy możliwość samodzielnej pracy w domu o wybranej przez nas porze. Nadal zachęcam do szukania sposobów na MÓWIENIE po angielsku (np. penpals), ale z wszystkich dotychczas przeze mnie poznanych kursów internetowych, ten zdecydowanie plasuje się w czołówce.

 

 

 

 

K O N K U R S ! ! ! 🙂

K O N K U R S ! ! ! 🙂
LOST  IN  TRANSLATION

 

Piękny to dzień! Cieszcie się i radujcie, bowiem Multikurs.pl przygotował dla Was prezenty! ;D

Uczestnicy będą walczyć o 5 voucherów. 😉

Zwycięzca otrzyma kompleny kurs (kurs intensywny + multisłówka) na 6 miesięcy o wybranym poziomie zaawansowania.

Pozostała czwórka będzie miała do wyboru – kurs intensywny lub multisłówka (również 6-miesięczny dostęp do kursu).

Żeby zajrzeć jaki kot siedzi w tym worku i przetestować kurs, kliknijcie TUTAJ. 🙂

 

Biorąc udział w konkursie zgadzacie się na REGULAMIN MULTIKURS.

Jeśli chcecie wziąć udział w konkursie, musicie zrobić trzy rzeczy:

1) Zalajkować fanpage Multikurs.pl,

2) Zalajkować fanpage Effective Me

3) oraz podać najbardziej trafne i kreatywne tłumaczenie 5 niżej podanych słów:

 

  1. anxious
  2. confused
  3. convenient
  4. delight
  5. skilful

Odpowiedzi wysyłacie na mojego maila aszpyt@effectiveme.pl wraz z nazwą konta na FB,  z jakiego zalajkowaliście fanpage, wpisując w tytule maila „Zgłoszenie na konkurs Lost in Translation”.

Konkurs trwa od 21 maja 2018 r. godz. 11:00 do 23 maja 2018 r. godz. 23:59, a wyniki zostaną ogłoszone na blogu, FB (i być może również na YouTubie) w ciągu trzech dni od zakończenia kursu, a od tego momentu do tygodnia ja wyślę zwycięzcom drogą mailową kody aktywacyjne, które zostaną mi przekazane przez wydawnictwo.

 

GOOD LUCK!

 

Ania 🙂